poniedziałek, 9 marca 2009

sub...

I dzisiaj była pierwsza wizyta u psychiatry.
Choroby psychicznej nie stwierdzono.
Jednakże, żeby było szczerze - wykryto zaburzenia subdepresyjno-lękowe. Wymagają one leczenia lekami i psychoterapią. Więc nie jest tak źle. Muszę jeszcze tylko zrobić trochę badań, żeby lekarka mogła mi przepisać lekarstwa. Badań będzie trochę, bo uwzględniono mój zespół nerczycowy, który miałam w dzieciństwie. Dzisiaj załatwiłam już ekg i rentgen głowy, więc mam z głowy. Pozostała mi jeszcze morfologia, mocz i jakaś wizyta u okulisty żeby zbadać dno oka, czy coś takiego. Na wstępie dostałam jakieś leki bez recepty, które mam brać dwie godziny przed snem, codziennie po jednej. To wzięłam, potem do poduszki poczytam sobie receptę.
Ogólnie wydaje mi się, że ta starsza kobieta uznała mnie za dziecko, niepewne swojej orientacji i wiary. Trudno. I tak tylko przepisze mi leki, a potem skieruje na terapię do psychologa.
A teraz trzy dni wolnego od szkoły i tylko na 10:30 do Kościoła. Muszę, niestety. Może mi się jakieś cudowne oświecenie trafi. Objawienie, czy Bóg wie co. Tylko on wie, spryciarz.
A zdjęcia do notki nie chce mi się szukać. Jestem zmęczona! Od rana na nogach, bo jeszcze paszport odebrałam przed wizytą u psychiatry.

2 komentarze:

  1. A O MNIE TO NIC!?!?!?!?!?!? nic ci uśmiechu nie daje spotkanie ze mną, przegrane scrabble i kurwa SEX >: >: >: >:

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah, no tak, przecie niedługo wyjeżdżasz do Anglików, a już chciałam się pytać, po co Ci paszport. Jestem głupia i bezmózga, naprawdę.
    Nie przejmuj się psychiatryczką, pewnie miała już dużo podobnych osób i po prostu uznaje wszystkich na podobnych, czego się spodziewać. Cieszę się, że jakieś wizje poprawy są widoczne, naprawdę się cieszę. Nie jestem zwolenniczką tabletek, ale w Twoim wypadku... pozwalam. <3
    I do zobaczenia w piątek, mam nadzieję? Na rekolekcję na 10 mam, u siebie na wsiiii, ha >3.

    OdpowiedzUsuń